Pierwsza randka, nieważne w jakim jest się wieku – nastolatka, studentka, czy dojrzała kobieta – to wielkie wydarzenie. Każda z nas chce wtedy wypaść zjawiskowo, ale zarazem naturalnie, a przede wszystkim pozostać sobą. Na pewno nie warto na pierwszej randce eksperymentować, ani z pomadką, ani z żadnym innym kosmetykiem.
Nie chcemy chyba przecież by podczas spotkania zebrał nam się korektor w załamaniach pod oczami, bądź cień do powiek osypał na policzki, albo żeby ukruszyła nam się maskara. Tak samo też, nie chcemy by nasz pomadka została na sztućcach czy szklance. Dodatkowo chyba warto było by uniknąć niezręcznego momentu, gdy mamy się pocałować ten pierwszy raz. A gdy już się od siebie oderwiemy okaże się, że nasz partner, którego dopiero co poznałyśmy jest cały czerwony od naszej pomadki.
Poza tym mocny kolor pomadki
Poza tym mocny kolor pomadki, pomimo, że obecnie bardzo popularny i modny, często się zjada, wyciera. Po co na pierwszym spotkaniu robić sobie problem i cały czas zastanawiać się czy oby na pewno nasz pomadka nadal jest na ustach, czy dobrze się utrzymuje. Na pewno niegrzecznie wyglądać będzie jeśli co chwilę będziemy wychodzić do toalety, aby coś poprawić. Nasz nowy partner może pomyśleć, że nudzisz się przy nim i dzwonisz w toalecie po jakiś ratunek albo żalisz się koleżance przez telefon jaki to on jest straszny. Po co narażać się na takie sytuacje. Zdecydowanie lepiej jest wybrać delikatny, stonowany kolor – polecam róże, bądź kolory nude. Chyba, że od lat używasz ciemnych pomadek, wtedy śmiało bądź sobą.