Każdy chce wyglądać dobrze i modnie. Żeby jednak móc nosić modne rzeczy bardzo często trzeba mieć zasobny portfel. Takie myślenie jest bardzo popularne, ale nie zawsze zgodne z prawdą. Jeśli chce się być na bieżąco z trendami wcale nie trzeba wydawać na odzież niebotycznych kwot.
Nie oznacza to, że trzeba kupować rzeczy gorszej jakości, z drugiego sortu. Wcale nie! Wystarczy zaznajomić się z praktykami sklepów i poznać kalendarz modowy, który uwzględnia okresy obniżek i wyprzedaży. Jeśli nie zależy nam na kupieniu konkretnej rzeczy, ale chcemy uzupełnić garderobę to kupowanie w tych momentach roku będzie dla nas najkorzystniejsze. Zakupy najlepiej jest robić w dwóch okresach w roku – na przełomie grudnia i stycznia oraz w czasie letnich wakacji. To wtedy mają miejsce największe, sezonowe wyprzedaże. Trwają kilka tygodni a obniżki rosną stopniowo.
Zaczynają się od mniej więcej dwudziestu procent
Zaczynają się od mniej więcej dwudziestu procent, ale dochodzą nawet do siedemdziesięciu i osiemdziesięciu procent na pełnowartościowe rzeczy. Niestety bardzo szybką różne artykuły są wykupowane więc trzeba się spieszyć i nie można liczyć na duży wybór w rozmiarach i kolorach. Ale i tak czasem warto zaczekać do tego okresu, bo oszczędność pieniędzy jest zawsze bardzo imponująca. Jeśli nie ma możliwości zaczekania do tych dwóch momentów to warto rozglądać się za obniżkami „międzysezonowymi”. W czasie ich trwania rabaty są znacznie mniejsze, ale i tak można trochę zaoszczędzić – dwadzieścia, trzydzieści procent to przeciętne wysokości obniżek oferowanych między głównymi wyprzedażami.