Co sezon zastanawiam się dlaczego te nowe kolekcje tak szybko wchodzą do sklepów? Choć chyba bardziej zastanawiające jest dlaczego my sami tak szybko zmieniamy swoje garderoby – z letniej na jesienną, z jesiennej na zimową, z zimowej na wiosenną i z wiosennej na letnią?
Wystarczy, że za oknem pojawią się pierwsze przebłyski nowej pory roku, a na ulicach już pojawiają się osoby, które z tego korzystają. O co dokładnie mi chodzi? Mamy lato, wszyscy cieszą się słońcem, nosimy krótkie rzeczy, odkrywamy ciało, łapiemy promienie słoneczne i wystarczy, że choć przez moment zrobi się chłodniej w telewizji powiedzą, że mamy jesień, wybije odpowiednia data w kalendarzu i często już niezależnie od pogody na ulicach pojawiają się osoby, które już zakładają kozaki, ciężkie skórzane kurtki.
Dlaczego? W końcu jesień to pora przejściowa, a często tego przejścia w modzie na ulicy nie widać. Wszyscy zdaje się jakby tęsknili już za zimą. Oczywiście zmiana garderoby jest potrzebna choć czasami pogoda pozwala nam na odrobinę dłuższe szaleństwo. Jak mamy porę przejściową to zróbmy i przejście w swojej garderobie.
Po co już kozaki? Tak ja wiem, że to są specjalne kozaki na jesień, ale czy na sam początek jesieni, gdy pogoda jest jeszcze mocno letnia? To już nie nie istnieją inne półbuty? To samo tyczy się ubrań wierzchnich. Po co od razu zakładać kurtki? Przecież mamy różne żakiety, swetry czy nawet poncha.
Skorzystajmy z tego. Każda pora roku nadejdzie w swoim czasie i zdążymy się nią nacieszyć, a nie tak szybko zmieniamy garderobę i pod koniec zawsze nie możemy się doczekać nowej pory roku.